W Toskanii warto zjeść w zasadzie wszystko. Knajpki i restauracje czają się za każdym rogiem. Nasz cały 4-dniowy wyjazd kręcił sie wokół jedzenia i chyba ani razu się nie rozczarowałyśmy. To jest najpiękniejsza rzecz jeżeli chodzi o Włochy – niezależnie od miejsca można oczekiwać niezapomnianych doznań kulinarnych. Jest jednak parę pyszności, które mocniej zapadły nam w pamięci.


Na pierwszy ogień idą oczywiście lody. We Włoszech po prostu się nie da, nie można funkcjonować bez CO NAJMNIEJ jednej porcji lodów dziennie. Dobrych lodów nie trzeba też długo szukać – od sieciowych kawiarni po małe rodzinne knajpki. Wszędzie dostaniecie dużą porcję, nakładana szpatułka, a czasem w gratisie też domowej roboty bitą śmietanę na wierzch.

Najlepsze lody zjadłyśmy we Florencji. Nieprzypadkowo, bo miejsce zostało wcześniej dokładnie zlustrowane na TripAdvisorze. Lokal niewielki, w środku dosłownie pięć stolików, a połowę miejsca zajmowała lada z chyba wszystkimi smakami świata – od owocowych sorbetów, przez klasyki w stylu czekolada i śmietanka, po super slodkie kremy.

Ja jestem wierna pistacjom i solonemu karmelowi, Kasia zaszalała z karmelem, mango oraz sernikiem. Ledwo udało się zrobić zdjęcie i lody zaczęły sie topić i ściekać nam po rękach, mimo że temperatura na zewnątrz nie przekraczała nawet 20 stopni. Było to chyba najszybsze jedzenie lodów ever, myślę, że pobiłyśmy jakiś rekord. Ale były to też najpiękniejsze minuty tego dnia – żadnych oszukanych barwników czy chemii, czysty, intensywny smak. Dosłownie, niebo w gębie.

Gelateria dei Neri – Via De’ Neri 9/11R50122, Florencja, Włochy
Instagram // TripAdvisor

Numer dwa to oczywiście bez zaskoczenia pizza. Tej tez długo szukać nie trzeba, prawie każdy lokal oferuje w swoim menu pizze.

My udałyśmy sie do znalezionego wcześniej miejsca we Florencji. Lokal MANGIA w rozmiarze mini. Wnętrze bardzo przytulne – dużo drewna, trochę industrialnie, no i przemili sprzedawcy. 20 minut zastanawiałyśmy sie, którą pizzę wybrać. Ostatecznie wybór padł na dużą, białą pizzę z toskańskim salami, serem mozzarella i rukolą (9 euro) oraz małą z mozzarellą di bufala i szynka toskańską (7 euro).

Po 10 minutach otrzymałyśmy gorące pizze prosto z pieca. Ponownie 10/10. Pyszne, delikatne, cienkie ciasto, które tworzyło idealne tło dla dodatków, zamiast zapychać jak to czasem bywa w podrzędnych lokalach. Wszystkie składniki pierwsza klasa – prawie czułyśmy to słońce, w którym dojrzewały pomidory użyte do sosu. Wędliny (mimo, że nie jestem ich fanka) równie pyszne. O mozzarelli już nie wspominając, bo ta serio rozpływała się w ustach. Po pochłonięciu wszystkiego miałyśmy ochotę na więcej, ale w końcu ktoś musiał spróbować reszty włoskich specjałów, wiec zachwycone ruszyłyśmy dalej.

Mangia Pizza Firenze – Via Lambertesca 24/2625012, Florencja, Włochy
TripAdvisor // Facebook // Instagram

 

W kooperacji WIXA i Dwa Miejsca 🙂

Tags:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *