Czy słyszeliście kiedyś o Stowarzyszeniu Prawdziwej Pizzy Neapolitańskiej? Nie jest to fikcyjna organizacja wyciągnięta rodem z filmu komediowego tylko grupka ludzi o niezwykle honorowym zawodzie. Ci oto zgromadzeni i stowarzyszeni stoją na straży przestrzegania ustalonych odgórnie standardów wypiekania pizzy neapolitańskiej, tych zastrzeżonych przez Komisję Europejską, serio.

Pizza neapolitańska to pizza stworzona według oryginalnej, włoskiej receptury i tylko z oryginalnych składników, tzn.: mąki typu 00, pomidorów San Marzano, które rosną u podnóża Wezuwiusza oraz sera fior di latte z mleka krów wypasanych w Kampanii i Lazio. Do tego dochodzi grubość ciasta, która nie może przekroczyć 3 mm w środku oraz 1-2 cm na brzegach, które dodatkowo powinny być przypieczone na złoty kolor, miękkie, puszyste i mięciutkie…

A więc statystycznie wygląda to tak: w Polsce tylko dwie restauracje szczycą się certyfikatem AVPN z czego jeden z tych lokali na nasze szczęście mieści się w pobliskim nam Krakowie. NOLIO ulokowało się na Kazimierzu, a jego proste wnętrze jest po prostu piękne – czarne, minimalistyczne, surowe. Wszystko dopracowane od samego progu po najodleglejszy kąt restauracji. Wliczamy w to nie tylko pomieszczenia (z otwarta kuchnią na czele i spokojnym, zielonym ogórkiem na zewnątrz) ale także obsługę – nienagannie ubraną, uśmiechniętą i pomocną.

Zaczęło się od zupy krem z pomidorów z mozzarellą di bufala Campana D.O.P (12 zł). I już tutaj, od początku mieliśmy spore wymagania co do tego dania i każdego kolejnego ze względu na zaszczytne tytuły i wyjątkowość tego miejsca. Hmm była oliwa i była pietruszka, ale całość jakoś bez wyrazu…zwykły krem z pomidorów. Zacny ale bez fajerwerków. No nic, próbujemy dalej.

Następnie domowe ravioli z wędzonym miecznikiem, krabem i ricottą di bufala (26 zł). Danie ciekawiło zarówno najpierw w menu, jak i później już przy stole. Całość można ocenić przede wszystkim jako smaczną i delikatną. Jedyny minus za nadmiar oliwy w daniu, który jednak lekko przeszkadzał. Po skonsumowaniu pozostał lekki niedosyt po tej relatywnie małej porcji i chęć na więcej, ale to chyba o to właśnie w tym chodzi prawda? 🙂 

I na koniec główna gwiazda tego dnia – pizza frutti di mare (35 zł). Bo nie dość, że neapolitańska to jeszcze z owocami morza. No właśnie! Uwaga ważne: co weekend do NOLIO trafia dostawa świeżych owoców morza, tak więc co weekend można zasmakować u nich pizzy z krewetkami, mulami i innymi stworzonkami z morskich głębin. Co do pizzy – była cienka, mokra i płynna w środku, a na brzegach mięciutka i lekko pulchna – czyli taka jaka powinna być i taka jaką uwielbiam. Do tego genialna mozzarella, pomidory pełne smaku i o pięknym kolorze – zdecydowanie czuć wysoką jakość składników. W komplecie jeszcze spora porcja owoców morza, które w tym wypadku nie skradły mego serca, ale to już kwestia gustu, a nie złego przygotowania przez kucharzy.

Podsumowując, Nolio jest na pewno ważnym punktem na mapie krakowskiej gastronomii. Zdecydowanie ze względu na pizzę, tę prawdziwą, neapolitańską, której szanse na spróbowanie gdzieś w okolicy są bliskie zeru. Warto spróbować, ponieważ jest kompletnie inna niż ta typowo włoska i może trafić w Wasze gusta. Reszta dań nie olśniła nas może tak bardzo, ale była na pewno smaczna i poprawna. W naszej skromnej opinii warto się przespacerować na ulicę Krakowską i spróbować ich specjałów, polecamy 🙂

Jedzenie:	(4,0 / 5)
Wystrój lokalu:	(4,0 / 5)
Obsługa:	(4,5 / 5)
Cena:	(3,5 / 5)
Average:	(4,0 / 5)

Strona internetowa / Facebook / Instagram

Restauracja NOLIO
ul. Krakowska 27, Kraków