Nie lubimy zimy, oj bardzo nie lubimy zimy. Sercem mieszkamy na południu, jesteśmy fanami słońca i wysokich temperatur. I nie dość, że klniemy na nią co sezon, to jakby tego było mało, to w tym roku jeszcze zabrała nam food trucki. Seriously? Serio zima, co jest z tobą nie tak?

Ostatni w tym roku, czternasty już Rynek Smaków odbył się (oprócz piątku) w towarzystwie słońca, ciepełka, przyjemnej muzyki i oczywiście długiej listy jedzenia na kółkach. Było w czym wybierać, było całkiem sporo nowych wystawców i nie pozostawało nic innego niż tylko jeść i jeść, i robić formę na zimę (bo w końcu musi nas coś grzać).

SOBOTA

Nie wiemy o co chodzi ale jedzenie smakuje jakoś lepiej wieczorem. Tak więc jest sobota, godzina 20, a my szukamy buksa na lepsze spanie. Mieliśmy spory problem, aby wybrać tego jednego, jedynego burger-maker’a ale na szczęście polecono nam Food Revolte, dzięki czemu mogliśmy porzucić kręcenie się w kółko i przejść do konsumpcji.

Patrzymy w menu i co widzimy? Burgery z gorzką czekoladą? Kokosem i ananasem? Z miętą? To znaczy tylko jedno – Welcome to Caribbean!

image2s

Jak sami widzicie na załączonym obrazku ich menu jest intrygujące i przysparza wygłodniałych ludzi o niemały zawrót głowy. Zamówiliśmy GRENADE (24 zł) z roszponką, mango, ogórkiem musztardowym, smażoną papryką i miętą, a do tego wszystkiego sos bbq karaibski.

image1.JPG

Po pierwsze buła – naprawdę duża, chrupiąca z zewnątrz, mięciutka w środku (ahh), bardzo trafiająca w nasze gusta. Mięso( 180 gram) – średnio wysmażone mimo (!), bardzo dobre. Do tego lekko przebłyskująca mięta i smażona papryka wpasowywująca się w klimat całego burgera jak ta lala!? Aha, no i sos bbq karaibski – przyjemnie pikantny, mega smaczny, fajnie podkreślający smak burgera. Jedyny minus za ogórka, który był zbyt agresywny w smaku i najbardziej odznaczał się swoją obecnością. Niemniej jednak smakowało!

Następnie zakręciliśmy się obok Naszebao, które swój stacjonarny dobytek otworzyło całkiem niedawno przy ulicy Sienkiewicza, a teraz wozi się swym czarnym food truckiem po całym śląsku. Zamówiliśmy sajgonki (12 zł) oraz bao z policzkami wieprzowymi, kiszonym kimchi, sosem ostrygowo-pikantnym, roszponką i sosem hoisin (14 zł).

Po chwili w papierowym rożku otrzymaliśmy sajgonki z sosem z chili i ananasa. W środku mięso wieprzowo-wołowe, kapusta pekińska, warzywa, grzyby mun, prażony sezam i makaron sojowy, czyli skład idealny. Złociste, lekko chrupiące z zewnątrz, emanujące smakiem, pyszne.

IMG_9357.JPG

Kilka minut później w nasze ręce wpadła gotowana na parze biała bułka, baaardzo kusząca wyglądem, mięciutka i delikatna w smaku – po prostu pyszną (serio jest genialna). W środku policzki wieprzowe – mięciutkie, aksamitne, rozpływające się w ustach mmm… Do tego fajnie pasujący sos, lekko pikantny, wpasowujący się perfecto w całą bułę. No i kimchi – ostatni, smakowity lokator białego domku, który również pasował do całej kompozycji jak ulał!

IMG_9358.JPG

Bułeczka bao była doładowana na maxa tak więc w wersji ulicznej mieliśmy spory kłopot z pochłonięciem jej bez żadnych przeszkód (może większa bułka, aby lepiej trzymała środek? ;>). Ostatecznie skończyliśmy z brudnymi spodniami i kurtką ale BYŁO WARTO! 2:0 dla Naszebao.

P.S. Mają też zaj*biste cynamonki!

NIEDZIELA

Pierwszy niedzielny przystanek – Świder Food Truck z kuchnią żydowską z Otwocka. U Pana w charakterystycznym, czarnym kapeluszu zamówiliśmy dwie grzanki: z gęsimi pipkami oraz żydowskim kawiorem (łącznie 10 zł).

IMG_9415.JPG

Ciepłe grzanki zostały nam podane od razu, przykryte sporą ilością farszu, który miał formę pieczeni rzymskiej, a w smaku przypominał pasztet z wątróbek. Mamy świadomość, że wygląd i opis tychże wynalazków nie zachęca do konsumpcji ale uwierzcie nam, że warto. Pora otworzyć się starą, prostą, trochę inną kuchnię – polecamy.

Kolejno zawitaliśmy do Dobra Szama Food Truck po tradycyjny, ormiański placek. Wybraliśmy opcję z udźcem z indyka (18 zł) z serem korycińskim, gouda, piklami, jalapeno, grillowanym burakiem, sałatą, pesto pietruszkowym, sosem musztardowo-miodowym i jogurtowo-czosnkowo-makowym.

IMG_9424.JPG

Placek lawasz był delikatny, bardzo specyficzny, coś pomiędzy ciastem francuskim a normalną tortillą. Środek za sprawą sosu był przyjemnie pikantny, a do tego bardzo zrównoważony w smaku. Całe zawiniątko było napakowane świeżymi składnikami, które komponowały się ze sobą perfekcyjnie i dawały łącznie lekkie i sycące danie. Co tu dużo mówić, naprawdę fajny smak.

Następnie odbiliśmy w kierunku meksykańskiego food trucka Tio Malo. W menu buritto, taco i quesadilla. Ciężko było wybrać ale ostatecznie skończyło się na quesadilla z kurczakiem i kaktusem (22 zł), ponieważ niestety spóźniliśmy się na taco z wieprzowiną i ananasem (trzeba będzie nadrobić w najbliższej przyszłości).

img_9423

Co nam się spodobało to to, że quesadilla nie rozpadała się jak to w większości przypadków. Płaty tortilli otulały apetycznego kurczaka, kaktusa, czerwoną cebulkę, kolendrę oraz przyjemnie ciągnący się ser. Jedyny minus za sos, który był trochę zbyt płynny i nie podkreślał smaku tylko dodawał ostrości. Niemniej jednak była to jedna z lepszych quesadilli jaką mieliśmy przyjemność jeść.

IMG_9422s.jpg

Mocno doładowani, z odpowiednim podkładem na zimę i zaokrąglonymi brzuchami skierowaliśmy się w kierunku wyjścia. Opuszczaliśmy Rynek Smaków z łezką w oku żegnając wszystkie food trucki. Ale na drodze pojawili się oni…nasza famme fatale – Yummi Langosz Food Truck. 

IMG_9421sa.jpg

Polecieliśmy w naszego klasyka, czyli pół klasyk, pół klasyk z cebulką i pietruszką. Znów był trochę mniejszy niż za 1 razem ale za to zrobił się nieco pulchniejszy, grubszy – na plus. Nie będziemy już im więcej słodzić tylko odsyłamy TU albo TU. Z całego serca polecamy, a sami zdecydowanie musimy się oduzależnić…

I tym miłym akcentem zakończyliśmy ostatni w tym roku Rynek Smaków. Z niecierpliwością wyczekujemy wiosny, aby cała ekipa SK Food Truck wróciła znów na katowicki rynek. No bo co to za miesiąc bez żadnej food truck’owej wyżerki? Tęsknimy!

Food Revolta / Facebook

Naszebao / Facebook

Świder Food Truck / Facebook

Dobra Szama Food Truck / Facebook

Tio Malo / Facebook

Yummi Langosz Food Truck / Facebook

Tags:

1 Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *